W początkach XX w. mimo, że Polska była pod zaborem to w Galicji zaczęły powstawać polskie organizacje o różnym charakterze. Były to zespoły teatralne, chóry, Ochotnicze Straże Pożarne [Babicka Straż Pożarna z ks. Wojciechem Prugarem - 1912], Kasy Raiffeisena, organizacje o charakterze paramilitarnym, które wzmacniały tożsamość narodową i w chwili potrzeby byłby gotowe do walki o wolną Polskę.
Mają też Babice duże zasługi w tworzeniu organizacji patriotycznych oraz przygotowaniu rekruta, który podczas I wojny światowej walczył o wolną Polskę. Honorata Koszil - Madejowska wspomina: (…) Jeszcze, co do komórki Legionów Polskich [prawdopodobnie chodzi o drużynę strzelecką], to sercem i mózgiem był p. Radomyski [Stanisław Radomyski- właściciel Babic] obywatel ziemski w Babicach, jako oficer wojsk polskich, był wielkim patriotą i demokratą, również bardzo hojny, gdy zarządził ćwiczenie, przeważnie w lasach, to za nim szedł furgon z beczką piwa, kiełbasą no i coś na rozgrzewkę. O chlebie już się nie mówi. Tak przygotowywał swoje wojsko, jak zaszła potrzeba wyprowadził na tą wojnę, poprzedzoną wielką uroczystością.
Była zamówiona msza święta, którą odprawił nasz proboszcz Prugar. Do mszy służył p. Radomyski i kierownik szkoły. Radomyski w kontuszu szlacheckim, podczas ewangelii reprezentowali szablę na znak jak będą bronić ojczyzny. Po nabożeństwie wyszła procesja z kościoła, lecz już bez księdza proboszcza, udała się na Babicką górę, tam gdzie przedtem zafundował p. Radomyski Krzyż, który jeszcze do dziś tam stoi, na pamiątkę Konstytucji 3 Maja. Tam wygłosił mowę patriotyczną, aż ludzie popłakali się, po tych ceremoniach, wyjechali zdobywać Polskę. A, czy sam w nim brał udział nie wiadomo. Może tylko wyprowadził do koncentracji, bo w 1915 roku już był w Babicach, a w 1918 roku zachorował na hiszpankę, która wtedy zebrała wielki plon i umarł (…).
Zorganizowano też Sokoła [Henryk Błoński w swoich wspomnieniach pisze, że tą organizacją była Drużyna Bartoszowa, przynależna do Drużyny Strzeleckiej, być może oprócz wymienionych organizacji działał w Babicach również Sokół], znów było już większe Towarzystwo. Tu już weszli: babicki dziedzic z praktykantem M., kierownik szkoły Ł., panienki też należały, nosiliśmy nazwy druhowie i druhny. Urządzaliśmy różne manifestacje na rzecz Polski, gdyż było to pod zaborem austriackim, wolno było się organizować. Sokół zreorganizował się w 1914 r. na Legiony.
Gdy wybuchła wojna pierwsza światowa, nasza drużyna wynosiła około 20 osób. Komendantem został wspomniany wyżej dziedzic Radomyski. Na wyprawę gromadziliśmy się my dziewczęta na folwarku, szyłyśmy tam wyposażenie, jak na wojnę; plecaki, chlebaki itp. Z całym ekwipunkiem, wyruszyli na wojnę jako legioniści. W niedługim czasie przyszły zawiadomienia, że dwóch poległo, druh T. i druh D.
Była to wojna niemiecko, austriacka – rosyjska, z której powstała Polska, po długiej niewoli, a nasza miejscowość też włożyła cząstkę do jej odbudowy. Krew naszych chłopaków nie na darmo została wylana (…).
Ze Stanisławem Radomyskim współpracował również Bronisław Prugar – Ketling [późniejszy dowódca 11 Karpackiej Dywizji Piechoty]. Jako student prawa, przyjeżdżał do Babic, gdzie czasowo między egzaminami przebywał u stryja. Włączył się do prac społeczno - patriotycznych w miasteczku, amatorskiego zespołu teatralnego, organizacji legionowej, organizacji rocznic narodowych itp. Założył też z chłopców w wieku szkolnym Drużynę Bartoszową, której organizacja i dyscyplina był podobna, jak w oddziałach Legionów Piłsudskiego.
Mimo, że od tego czasu minął już wiek to odpryski tej działalności są widoczne w miejscowości do dziś.
Piotr Haszczyn [maj 2014]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/