W roku 2018 Uniwersytet Rzeszowski wydał trzytomowe wspomnienia właścicielki Ruszelczyc Anny Janiny Romanowskiej pt. Moje wspomnienia. Niczym o samym wydawnictwie należy wspomnieć o genezie powstania pamiętnika. Tak naprawdę tytuł powinien brzmieć Wspomnienia rodzinne, gdyż Janina Romanowska tylko zredagowała historię kilku pokoleń rodzin związanych z autorką. Gdzieś pod koniec lat 50 tych XX w. p. Janina rozpoczęła porządkowanie dokumentów rodzinnych i wtedy zapewne wpadła na pomysł opisania historii rodziny. Wysłała do członków z różnych linii prośbę o opisanie ich historii, wspomnienia spływały do Przemyśla na ul. Barską, gdzie mieszkała. Tam powstawał maszynopis na podstawie materiałów swoich, rodzinnych i zapewne pamięci Janiny Romanowskie. Następnie maszynopisy, zresztą w kilku wersjach, zostały rozesłane po rodzinie. Egzemplarze były powielane dostępnymi metodami, zapewne przez klakę, dlatego niektóre kartki są trudne w odczytaniu. W roku 2008 otrzymałem egzemplarz maszynopisu od państwa Sikorskich z Warszawy, którzy byli spokrewnieni z Makowieckimi i odwiedzili rodzinne strony krewnej. Niewątpliwie pod względem historyczny jest to bardzo ważne źródło dla ziemi krzywieckiej i szerzej dla całego powiatu przemyskiego oraz kresów wschodnich dawnej Rzeczpospolitej.
Idea wydania książkowego wspomnień Romanowskiej zrodziła się w roku 2013 w Towarzystwie Przyjaciół Nauk w Przemyślu, a jej głównym promotorem był prof. Zdzisław Budzyński. Ta idea została przeniesiona na Uniwersytet Rzeszowski, gdzie w 2012 roku wybrany został na urząd dziekana Wydziału Socjologiczno-Historycznego i to profesorowi zawdzięczamy wydanie książkowe. Opracowania naukowego pamiętnika dokonali Jolanta Kwak-Kamińska oraz Sabina Rejman, zaś recenzję wydawniczą i redakcję językową wykonał prof. Dr hab. Jerzy Bartmiński, a redakcją aneksu graficznego zajął się prof. Zdzisław Budzyński.
Całość publikacji pt. Moje wspomnienia została podzielona na trzy tomy z podtytułami. Tom I Pod berłem cara: Kozińce- Kochanówka (1880-1902). Tom obejmuje genealogie rodu oraz lata spędzone przez rodzinę w Kozińcach oraz Kochanówce. Tom drugi nosi podtytuł: W Galicji pod zaborem austriackim i w latach II Rzeczpospolitej Kopań-Ruszelczyce (1902-1939) zawiera historię rodu, Kopania i Ruszelczyc oraz okolicznych majtków ziemskich. W trzecim tomie pt. W Ruszelczycach podczas okupacji niemieckiej i w Przemyślu po parcelacji majątku (1939-1967) przedstawiona jest historia rodziny i okolicznych miejscowości w czasach II wojny światowej i okresie władzy komunistycznej do 1967 r. Wszystkie tomy zostały podzielone na rozdziały oraz zaopatrzone w liczne przepisy, co w dużej mierze uzupełnia zawiłości genealogiczne oraz precyzuje i wplata w historię regionalną oraz ogólnopolską wydarzenia opisane na kartach pamiętnika. Każdy tom posiada indeks miejscowości i nazwisk, co uwidacznia ogromny zakres terytorialny i historyczny publikacji. Każdy tom posiada również bogaty aneks graficzny ilustrujący najważniejsze wydarzenia zawarte w pamiętniku. Te wszystkie zabiegi powodują, że pamiętnik otrzymał naukowa obudowę i zyskał bardzo na wartości. Czyta się go o niebo lepiej niż maszynopis, w którym niektóre wątki się powtarzały i nie tworzyły pod względem chronologicznym jednolitej całości. Panie Jolanta Kwak-Kamińska oraz Sabina Rejman pominęły niektóre powtarzające się wątki oraz połączyły w jedna całość niektóre wydarzenia ujęte w kilku miejscach tak, by tworzyły tematyczne rozdziały.
Janina Romanowska [pierwsza od lewej. 1938 r.] autorka pamiętnika nie tylko opisała historię swojego rodu oraz licznych jej gałęzi, ale także zawarła w pamiętniku fakty z życia okolicznej szlachty i wielki rodów ziemiańskich na tle wydarzeń z historii Polski i Europy. Uwzględniła: zwyczaje, agraryzm, etnografię, przemiany społeczne, kulinaria, kulturę, organizacje społeczne i poddała je ocenie. Zakres naprawdę imponujący i zapewne czytelnik może pomyśleć, że to wszystko jej wspomnienia. Tak, jak napisałem są to wspomnienia wielu ludzi oraz zapewne napisane na podstawie różnych dokumentów i korespondencji. Szczególną wartość ma pamiętnik dla Ruszelczyc oraz Krzywczy, które zostały szczegółowo opisane w latach 1912-1944. Czasami autorka dokonuje skrótów myślowych pisząc o jakimś wydarzeniu, jakby odbywało się w Ruszelczycach, a w rzeczywistości odbywały się w Krzywczy – szczególnie dotyczy to uroczystości kościelnych. Dla mnie nieocenioną wartość mają przedstawione wydarzenia starcia 11 Karpackiej Dywizji Piechoty z 7 Bawarską Dywizją Piechoty. To dzięki pamiętnikowi mogę prawie, co do godziny datować zdjęcia oddziałów niemieckich, które w ruszeleckim dworze urządziły uroczystość po bitwie 14 IX 1939 r.
Ma też publikacja, jak każda swoje wady. Narcystyczny ton pamiętnika rozbrzmiewa w prawie każdym akapicie, co mnie osobiście bardzo razi. Niewątpliwe umiejętności i zmysł gospodarczy jest powiększany u autorki, a umniejszany u innych osób. Szczególnie ten sposób narracji jest skierowany w stronę męża Józefa Romanowskiego, któremu Janina poświęca bardzo mało miejsca i kreuje z niego osobę chorą i niezaradną.
Popełniła autora kilka błędów: Krzywiecka góra znajduje się za Reczpolem, a nad Krzywczą znajduje się wzgórze 355 nazywające się Kijów, poprawnie wymieniane tylko w publikacjach wojskowych. Na terenie Gminy Krzywcza działały podczas II wojny światowej Armia Krajowa i Bataliony Chłopskie pomylone z Armią Ludową. Opisane na s.42 wydarzenie zawiera dwa błędy. Odnosi się do akcji wykonanej wspólnie przez Armię Krajową i Bataliony Chłopskie, a przebyły z Krzywczy Gajdzik to chorąży Mikołaj Gajdzik członek AK, a następnie dowódcza Armii Krajowej, a nie członek Armii Ludowej.
Jest tez drobna nieścisłości w przypisach. Ks. Stanisław Lorenc studia teologiczne dzielił między Przemyśl 1938-39 i Brzozów 1941-43 i w latach 1945-1988 był administratorem parafii Krzywcza, a nie proboszczem s.43 t. III oraz kilka błędów w nazwiskach mieszkańców Ruszelczyc, które zapewne popełniono w miejscach gdzie pamiętnik był mało czytelny.
Niewątpliwie bogata ikonografia umieszczona na końcu każdego tomu wzbogaca wspomnienia, ale niestety część zdjęć jest bardzo słabej jakości. Niektóre zdjęcia mają też nieścisłości w opisach wspomniana już Góra krzywiecka czy zdjęcie nr 35, które przedstawia Trakt cesarski, a nie węgierski.
Na koniec należy stwierdzić, że trzy tomowy pamiętnik Janiny Romanowskiej, jest bogatym źródłem historycznym dla badaczy i pasjonatów historii Ruszelczyc, Krzywczy i całej ziemi przemyskiej za co serdecznie dziękuję profesorowi Zdzisławowi Budzyńskim oraz redaktorkom publikacji.
Piotr Haszczyn [maj 2020]
Do nabycia w księgarniach internetowych
https://www.taniaksiazka.pl/moje-wspomnienia-tom-1-janina-romanowska-p-1313553.html
https://www.taniaksiazka.pl/moje-wspomnienia-tom-2-janina-romanowska-p-1313554.html
https://bonito.pl/k-90728704-moje-wspomnienia-tom-3
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/