Maria Bartusówna [Na zdjęciu obok], urodziła się 10 stycznia 1854 roku we Lwowie. Jej ojciec, Stanisław Bartus, był malarzem. Matka, Henryka ze Szczepańskich, pochodziła z rodziny aktywnie uczestniczącej w ruchu literackim dlatego zapewne znała Jana Zachariasiewicza, który został ojcem chrzestnym Marii. Nie był to chyba wyjątek Zachariasiewicz był proszony w kumy także przez innych. Karol Estreicher w jednym z listów pisze: Donoszę Ci, że w piątek urodził mi się syn. Na imię mu Stanisław Ambroży. Zawiadomiłem o tym Zachara, przyszłego zapewne ojca chrzestnego, a ten nadesłał odę taką (…). Ostatecznie nie ma pewności, czy Zachariasiewicz był chrzestnym syna Estreichera. W tych czasach na chrzestnych dziecka były proszone osoby spoza rodziny o odpowiednim statusie. Potem były traktowane jako członek rodziny.
Maria od najmłodszych lat interesowała się literaturą i układała wiersze, po śmierci ojca zdobywała wiedzę drogą samouctwa. Mimo trudnej sytuacji materialnej udało się jej wydać w prasie kilkanaście wierszy, a nawet tomik poezji. Krótko pracowała w kilku gazetach. Po ukończeniu kursy froeblowskiego i po złożeniu egzaminu, podjęła pracę w szkołach i ochronkach.
Jako młodą nauczycielkę los ją rzucił niedaleko od Krzywczy na posadę nauczycielki do szkoły w Nienadowej. Napisała tu wiersz będący parodią znanego utworu niemieckiego wieszcza Goethego:
Znaszli ten kraj,
Gdzie wstęgą San się wije?
Gdzie lasów cień
Półdzikie ludy kryje?
Gdzie buja wiatr
A bieda z nędzą w parze
Pasterską pieśń
Przygrywa na fujarze,
Gdzie stanął czas,
Nie mówiąc ani słowa!
Znaszli ten kraj?
Ach, to jest Nienadowa!! (…)
W tym samym czasie w Krzywczy przebywał Zachariasiewicz przynajmniej czasowo, ale chyba się nie spotkali. Zanim jednak opuściła Nienadowę, zawarła znajomość z hrabiną Aleksandrą Konarską z Dubiecka. Konarska była osobą światłą, oczytaną, sama pisała, a nawet publikowała wiersze. W Dubiecku spędziła Bartusówna wakacje w 1881 roku. Tutaj napisała kilka znaczących dla jej twórczości liryków.
Dość szybko podupadła na zdrowiu, zachorowała na gruźlicę płuc i gardła. Choroba oraz brak stałego dochodu powodowała, że pisarka żyła w ubóstwie. Niestety w chwili gdy chrzestna potrzebowała pomocy Zachariasiewicz nie wspomógł jej, nie wiadomo czy nie pamiętał czy nie wiedział, bo pieniędzy mu nie brakowało.
W 1884 roku ukazał się poemat Bartusówny „Czarodziejska fujarka”. Napisała również dramat „Wanda”; jego fragment opublikowany w „Tygodniku Ilustrowanym” dobrze ocenił go Józef Ignacy Kraszewski, apelując o pomoc dla autorki. Dzięki tym zabiegom przyznano poetce stypendium na kurację do Szczawnego – Kulasznego, ale było już za późno. Maria Bartusówna zmarła we Lwowie 2 października 1885 roku.
Piotr Haszczyn [maj 2023]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/