Na Lwowski polu działalności Zachariasiewicza ujawnia się jego patriotyczna postawa i dążenie do sprawiedliwości społecznej. W kwietniu 1848 r. był współzałożycielem gazety "Postęp", który był najradykalniejszym pismem polskim w dobie Wiosny Ludów. W artykułach ukazujących się w gazecie wrażano jawna niechęć do szlachty oraz wyrażano poglądy, że warunkiem odrodzenia Polski jest usunięcie barier społecznych. Jawnie wypowiadano się o zniesieniu pańszczyzny.
Sam Zachariasiewicz pisał niewiele w swoich artykułach zwracał uwagę na problemy polityczne i społeczne. Ukazywał w nich ideę jedności i równości między Rusinami i Polakami w walce o wolność.
Pod koniec 1848 r. nastroje rewolucyjne we Lwowie były bardzo silne. Władze austriackie reagował. Zamknięto "Postęp". Zachariasiewicz nie zrezygnował z działalności dziennikarskiej i literackiej. Wkrótce został redaktorem "Tygodnika Polskiego. Tam opublikował chyba najważniejszy swój wiersz Machabeusze. W którym opisał ówczesną rzeczywistość: zbrodnie ciemiężców, chmury pożarów, otwarte bramy więzień, perspektywy cierpienia. Wiersz nawoływał do walki z zaborcą oraz do wytrwania w walce o wolność. W wierszu przewijają się tony Mesjanizmu i nawoływanie do żarliwego patriotyzmu i niezłomności.
Po opublikowaniu Machabeuszy władze austriackie zamknęły Tygodnik Polski. Jan Zachariasiewicz został aresztowany i skazany na dwa lata więzienia w twierdzy Theresienstad. Ta druga "powinność więzienna" była konsekwencją działalności politycznej i literackiej Zachara w okresie Wiosny Ludów.
Piotr Haszczyn [luty 2023]
Obraz Machabeusze. Wojciech Stattler. Muzeum Narodowe w Krakowie
Machabeusze
Święta krwią ojców i ciemiężcy zbrodnią
wiaro Narodu!- z pośród światów brył
Wypłyń, i świętą męczeńską pochodnią
Rozpal w nas ogień już gasnących sił!-
Na gruzach drogiej ojczyzny i sławy
Dźwigamy grzechu i niewoli tram-
W koło nas miecze, w koło potop krwawy,
Przed nami droga do męczeńskich bram!-
Z pół krwią przesiąkniętych i zasłanych trupem,
Z chmurą pożarów, co rozniecił wróg,
Ty uderz w niebo płomienistym słupem,
Aby Cię ujrzał sprawiedliwy Bóg:
I zabrzmij na świat trąbą Archanioła
Niechaj rozpęknie grób męczeńskich ciał-
Wiaro narodu, niechaj grom twój zwoła
Zmarłych synów ojczyzny wał!-
Twoim płomieniem padł prorok święty,
Gdy lew rozżarty - padł do jego stóp-
Tobą zwalczony runie czart przeklęty,
Wstając do walki na niebieski strop-
Jeżeli ten płomień serca nam zapali,
Ziemską męczarnią niestrwoży nas wróg-
Przed nami szatan i lew się powali,
Wyznaczając Boga i męczeńskich nóg.
My, bracia nasi i synowie nasi,
śmiało patrzymy na katowski słup-
Wiary płomienia trwoga nam nie zagasi,
Bo taki ludu wybranego ślub-
W stosach ogniów ziemskiego tyrana
Weselny Bogu zanucimy śpiew-
Bo nam na męki - wieczność obiecana,
I wieczne niebo - za przelaną krew!-
Tam - męczennicy za narodu wiarę,
Staniem ze skargą u niebieskich wrót-
I złożym skargę i krwi naszej czarę,
I rzekniem Bogu: "Za Ciebie i lud!"-
A oko nasze łza już nie zaciemi,
Gdy w białe szaty odzieje nas Bóg-
Ztamtąd ujrzemy, jak w rodzinnej ziemi
Zwycięży wiara - a upadnie wróg!-
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/