Krzywcza.eu - Dla wszystkich, którzy dobrze wspominają lata spędzone w Krzywczy.

Jan Zacharisiewicz [Na zdjęciu - portret 1847], urodził się w Radymnie 1 września 1823 r. Rodzina Zachariasiewiczów o tradycjach mieszczańskich zamieszkała w Radymnie po koniec XVIII w. Rodzice pisarza Aleksander i Antonina z Gwiazdowskich oprócz obszernego domu i dużego ogrodu w centrum miejscowości posiadała ok. 10 ha ziemi. Dobry status materialny rodziny sprzyjał edukacji od najmłodszych lat i wychowaniu w duchu polskiej tradycji patriotycznej.

Edukację rozpoczął w Szkole Trywialnej w Radymnie, którą kierował Franciszek Hortolewicz, jednak już w roku 1833 został zapisany do przemyskiej Szkoły Głównej, jako uczeń klasy II, gdzie osiągał bardzo dobre wyniki. Po ukończeniu tej szkoły rozpoczął naukę w Gimnazjum w Przemyślu, gdzie osiągał również najwyższe wyniki. Tam uczęszczał do jednej klasie z wielkimi osobowościami: Zygmuntem Kaczkowskim, Franciszkiem d'Abancourtem, Henrykiem Nowakowskim, Felicjanem Łobskim, którzy stanowili grono przyjaciół i byli współtowarzyszami zaangażowania w sprawy patriotyczne. Nurt patriotyczny w tym czasie w Przemyślu był bardzo silny i był czynnikiem integrującym większość uczniów w sprawy narodowe, które manifestowały się w czytaniu książek i nielegalnych gazet patriotycznych oraz w udziałach  w spotkaniach i wiecach narodowowyzwoleńczych. W tym czasie przystąpił do organizacji Synowie Ojczyzny, której celem było krzewienie oświaty w duchu narodowym. Najulubieńszym miejscem spotkań młodych spiskowców były ruiny zamku kazimierzowskiego, gdzie czytano literaturę o tematyce narodowowyzwoleńczej, prezentowano własne rozprawy i poglądy. Wśród uczniów krążyły odpisy niektórych utworów A. Mickiewicza, poznawano historie Polski, propagowano wartości miłości do ludu i poświęcenia dla ojczyzny.

Od 1836 r. w Przemyślu stacjonował 10 pułk piechoty Mazuchelli złożony z oficerów i żołnierzy różnych narodowości wrogo nastawionych do władz austriackich. Spiskowcy wojskowi nawoływali do powstania zbrojnego przeciw zaborcy i angażowali w swoje zamierzenia także młodzież gimnazjalną. Pod koniec 1839 r. spiskowcy przeszli do czynów Justyn Begejowicz uczeń z klasy Zachariasiewicza dokonał nieudanego zamachu na komisarza Przemyskiej Policji Franciszka Gutha. Pod tym zdarzeniu władze austriackie rozpoczęły śledztwo na szeroką skalę, w marcu 1840 roku nastąpiły pierwsze aresztowania wśród nich była Jan Zachariasiewicz, którego przewieziono do Lwowa na dalsze śledztwo. On sam tak wspomina to wydarzenie;

„Przybyłem do niej [do stolicy Galicji Lwowa] wśród nocy, bo nie chciano, abym ją widział. I dwa lata byłem między jej mieszkańcami, ale oblicze jej było mi nieznane. Zamknięty w czterech ścianach patrzyłem tylko na mały płatek szarego nieba. Wreszcie opuściłem ją znowu wśród nocy, abym jej oblicza nie widział"

Podczas śledztwa Zachariasiewicz, aby uniknąć wysokiego wyroku zaniżył swój wiek do 15 lat, błędu tego nigdy nie prostował stąd w biografiach do niedawna podawano roku urodzenia 1825. W roku 1842 po długim śledztwie otrzymała wyrok dwa lata ciężkiego więzienia w Spielbergu. Nie wiadomo jakie było uzasadnienie kary, ale można się domyślać, że sama przynależność do Synów Ojczyzny była dostatecznym powodem by, go skazać na twierdzę. 17 letni młodzieniec traktował swój pobyt w Spielbergu, jako świętą ofiarę, złożoną na ołtarzu ojczyzny, a sam pobyt wycisnął mocne piętno na jego dalszym życiu i biografii.

Tak opisała więzienne lata pisarza Zofia Gostkowska- Moraczewska:

(...) Pewnego wieczoru, gdy już cała wyobraźnia moja, przepełnioną była że – siedziałam przy nim przy kolacji – opowiadał o najcięższym okresie swego życia, gdy był skazany na czteroletnie więzienie na Spielbergu i w Theresienstadt, - w kajdany nogi mu okuto, - i zamknięto w celi z kolegami. Po niejakim czasie przekonał się Zachariasiewicz, – który wówczas miał zaledwie lat piętnaście [17 lat], że jego okowy są tak duże, że nie będzie mu zbyt trudnym nogi wysunąć, zaczął więc w nocy próbować i ... udało mu się. Tak niespostrzeżony przez jakiś czas zsuwał na noc okowy, spał wygodnie a nad ranem przed rewizją ubierał je czemprędzej na powrót. Niestety jednak, jednej nocy zaspał, i otworzył oczy w chwili, gdy już nad nim stała rewizja. Oczywiście natychmiast kazano mu wziąć miarę od nogi, i zrobiono świeże okowy. – W długoletniej samotności więziennej, młodzi chłopcy spędzali godziny na długich rozmowach i marzeniach, w których niepoślednią rolę odgrywały kobiety. Pewnego dnia, jeden z nich wdrapawszy się z trudem po murze, do kraty okiennej, dostrzegł z wysokości idącą w głębi podwórza córkę stróża, piwo niosącą. O tej godzinie wszyscy więźniowie wdrapywali się do kraty, ręce puchły z bólu, wisieli na niej, aby dostrzec jedyną w twierdzy istotę niewieścią – opowiadania te wzruszyły mnie niewypowiedzianie, miałam uczucie uwielbienia dla tego człowieka, który tyle wycierpiał, tyle przeżył – a taką wesołość i swobodę umysłu zachował.(...)

Mimo wielu cierpień więzienie było dla niego miejsce dojrzewania przekonań demokratycznych, poszerzenia horyzontów myślowych i intelektualnych oraz miejscem gdzie dojrzewał jego talent pisarski.

Po odbyciu kary w lutym 1844 r. Zachariasiewicz wrócił do Radymna, gdzie pod okiem troskliwych rodziców wzmacniał swój nadwątlony organizm. Następnie przez wiele miesięcy starał się o paszport do Lwowa, aby dokończyć szkołę. Wyjechał w wrześniu lub październiku.

Po krótkiej aklimatyzacji włączył się w nurt życia politycznego i literackiego, nawiązywał kontakty ze środowiskiem patriotyczny Lwowa. Tu szybko przesiąkł ideami narodowo wyzwoleńczymi głoszonymi przez Edwarda Dembowskiego i Maurycego Sikorskiego oraz włączył się w działalność spiskową. Tu również rozpoczęła sie jego droga pisarska. Poznawał przedstawicieli świata dziennikarskiego i literackiego m.in. Wincentego Pola i Kornela Ujejskiego. Tu poznał również Karola Widmana, z którym w 1848 r. redagował czasopismo „Postęp" i powstałą zeń „Gazetę Powszechną" propagując idee narodowowyzwoleńcze, poruszał węzłowe problemy polityczne i społeczne, przede wszystkim relacje Polsko - Rusińskie. Równocześnie rozpoczął w gazetach publikować swoje wiersze podpisując się inicjałami J.Z. lub J.C.Z. i pseudonimem Maciej Łomża. Uważa się, że poetyckim debiutem Zachariasiewicza był sonetowy tryptyk: Wiara, Miłość, Nadzieja. Działalność dziennikarską kontynuował w Tygodniku Polskim. Gdzie Zachariasiewicz opublikował swój wiersz Machabeusze. W dwa tygodnie po opublikowaniu tego wiersza Tygodnik Polski zamknięto, a Jan Zachariasiewicz został aresztowany i skazany na dwa lata więzienia w twierdzy Theresienstad. Druga „powinność więzienna” pisarza była konsekwencją jego działalności politycznej i literackiej.

Zachariasiewicz podczas swojej młodości kształtował i z zapałem głosił idee narodowowyzwoleńcze i społeczne, za co przesiedział w więzieniach 6 lat przepełnione cierpieniem i udręką, ale też kształtującym na przyszłość jego drogę literacką. To wielkie poświęcenie powinniśmy doceniać, mówić o tym i pielęgnować w krzywieckim środowisku.

 

Piotr Haszczyn [styczeń 2023]

Zapraszamy na blog  - http://krzywcza.blogspot.com/

Linki

Blog Krzywcza Trzy Kultury Facebook - Krzywcza Trzy Kultury Facebook - Gmina Krzywcza Facebook - Hobbitówka

Parafia Krzywcza

Hobitówka

strona www

alt alt alt alt alt


 

 

 

 

Łatwy dostęp do innych przedsięwzięć internetowych, które są powiązane z Portalem Krzywcza Trzy Kultury oraz stron związanych z Krzywczą.