Uncategorised
Wydarzenia roku 2021
- Szczegóły
Trwają prace nad rewitalizacją krzywieckiego kirkutu [Cmentarza żydowskiego]. W bieżącym roku zakończenie wykonania muru nie było możliwe ze względu na nieuregulowane sprawy własnościowe. Obecnie ekipa węgierska pod nadzorem Smila Szabo wyszukuje i ponownie ustawia macewy, które ukryte są nieraz głęboko w ziemi. Semil za pomocą różyczki wyszukuje doły globowe tak, by ustawić je zgodnie z istniejącym wcześniej porządkiem. Ustawiono już kilkadziesiąt mace w kilku rzędach. Szkoda, że tylko na nielicznych zachowały się napisy i inskrypcje. Wybierana jest również ziemia z istniejących ruin ohelu, odkładane są części macew z ornamentami i napisami. Ohel zostanie odbudowany. Prace są finansowane przez fundację The Heritage Foundation for Preservation of Jewish Cemeteries. <<Fotorelacja>>
„Lokalne drogi do Niepodległej” – to tytuł uroczystości związanych ze Świętem Odzyskania Niepodległości zorganizowanych przez Mass MediaSan w Domu Ludowym w Krzywczy. Uroczystości towarzyszyła wystawa historyczna, która prezentowała uczestników I wojny światowej oraz zasługi lokalnych patriotów w odzyskaniu niepodległości z Dubiecka, Babic i Krzywczy.
W części oficjalnej wygłosiłem prelekcję pt. Udział mieszkańców Gminy Krzywcza na frontach I wojny Światowej z podtytułem Wywalczona, Wycierpiana, Wymarzona, Wymodlona Niepodległość.
Imprezie towarzyszyła w profesjonalnych strojach i mundurach historycznych członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Strojów Historycznych „Damy i Huzary” z Przemyśla. <<Fotorelacja>>
11 września 2021 r. w Świetlicy w Krzywczy, gdzie swoją siedzibę ma Mass MediaSan, kierowanej przez Małgorzatę i Janusza Dachnowiczów można było obejrzeć wystawę poświęconą Bitwie Krzywieckiej z dnia 13 IX 1939 r. oraz zestaw narzędzi stolarskich p. Lindy. Uzupełnieniem wystaw był mój wykład na temat Wspomnień z bitwy mieszkańców z Ruszelczyc. Zaprezentowałem również kolekcję zdjęć z września 1939 r. z Krzywczy i Ruszelczyc.
Pięknie wszystko przygotowane na rocznice bitwy krzywieckiej. Bardzo szkoda, że tak ważne wydarzenie wpisane w pejzaż Gminy Krzywcza, nie zainteresowało dzieci, młodzież i dorosłych. Podziękowanie dla burmistrza Dubiecka p. Jacka Grzegorzaka za udział w uroczystości.
Zdjęcia Mass MediaSan
W połowie lipca 2021 r. w Babicach odbyły się I Międzyuczelniane Warsztaty Urbanistyczne wydziałów Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej i Krakowskiej Akademii im. A. Frycza Modrzewskiego pod kierunkiem Prof. dr hab. inż. arch. Elżbiety Przesmyckiej, dr inż. arch. Dariusza Kronowskiego, mgr inż. arch. Wojciecha Jabłońskiego. Studenci z powyższych uczeni w ramach warsztatów w zespołach opracowywali Koncepcję Zagospodarowania Rynku w Babicach. Inna grupa robiła inwentaryzacje cerkwi w Krzywczy nowoczesnymi metodami.
Trzeba przyznać, że studenci, z którymi miałem przyjemność się spotkać wykazali się dużą inwencją i pomysłowością. Ich koncepcje koncentrują się wokół użytkowego zagospodarowania rynku. Oprócz drzew i roślin jest szereg elementów, dla każdego mieszkańca miejscowości. Bo rynek do serce miejscowości i ono powinno żyć. Bardzo szkoda, że Gmina nie zaprosiła studentów przed rewitalizacją rynku w Krzywczy, którą dokonano w myśl powiedzenia: Nie po to my budowali, żeby my używali tylko po to żeby my mieli. Poniżej próbka możliwości studentów.
W 2016 roku odbyła się pierwsza sesja naukowa pt. Wędrujące Madonny poświęcona wizerunkom Madonn Kresowych na Podkarpaciu, które trafiły do swoich obecnych kościołów ze wschodniej rubieży Polski po II wojnie światowej. Do tej pory odbyło się V sesji. W pierwszej odsłonie cyklu p. dr Marta Trojanowska wygłosiła referat pt. Śniatyńska Madonna Ormiańska w kościele parafialnym pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Krzywczy. Po czterech latach ukazał się album z IV sesji cyklu. Wśród naukowych opracowań tej książki jest również Madonna z Krzywczy wraz z bogata ikonografią w tym również taki biały kruk jak zdjęcie ołtarza z Cudownym Obrazem Matki Bożej Krzywieckiej, który znajduje się obecnie w kościele w Reczpolu. Tekst pani doktor Marty Trojanowskiej, jest bardzo dokładny oparty na szerokiej bibliografii i przedstawia historie wizerunku zarówno w Śniatyniu, jak i w Krzywczy. Pozycja wydana bardzo starannie przez Muzeum Archidiecezjalne w Przemyślu w konwencji albumowej ukazała się pod koniec roku 2020 i nie jest dostępny do kupienia w dystrybucji ogólnej, ze względu na mały nakład. Z referat można odsłuchać na filmie pt. Wędrujące Madonny.
W roku 2014 pomagałem w programie Fundacji Zapomniane we współpracy Komisją Rabiniczną ds. Cmentarzy Żydowskich mającą na celu odnajdywanie i upamiętnieniem masowych mordów na ludności żydowskiej, których dokonali Niemcy w okresie II wojny światowej w Krzywczy. W tym samym czasie we wrześniu i listopadzie 2014 r. Kamila Józefowicz [Na zdjęciu obok], zbierała materiały do filmu o masowych grobach Żydów i świadkach tych tragicznych wydarzeń. Pomagałem w tym przedsięwzięciu wskazując miejsca mordów, plenery oraz udzielając obszernego wywiadu na temat historii krzywieckich Żydów. Film pt. „Różdżkarz” miał mieć swoją premierą w roku 2015, ale się nie ukazał. Dopiero w roku 2019 miał swoją premierę film pt. „Niepamiętnik” o zmienionym scenariuszu, dowiedziałem się o tym niedawno, dlatego informacja dodana jest nie w roku 2019, ale 2021. Jak pisze autorka: „Film jest zbiorem wypowiedzi ludzi, którzy jako dzieci byli świadkami okrucieństw, jakie w czasie II WŚ spotkały ich sąsiadów oraz przyjaciół żydowskiego pochodzenia. Wydani, zamordowani, leżą w zapomnianych dołach, w lasach i na polach wschodniej Polski. W ostatnim momencie udaje się, przynajmniej część z nich, ocalić od zapomnienia”.
W filmie kilka minut jest poświęcona Krzywczy, plener, zabudowa oraz wywiad z panią Barbara Cypryjska – Wójcik. Prywatnie Pani Kamila jest córką reżysera i scenarzysty musicali, Janusza Józefowicza.
Na razie film jest w dystrybucji zamkniętej. Nie udało mi się pozyskać więcej informacji o dostępie dokumentu dla szerokiej publiczności. Dostępny jest w internecie trailer „Niepamiętnika”. Oglądaj trailer KLIKNIJ
Piotr Haszczyn [styczeń 2021]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Ruszelecki ikonostas
- Szczegóły
Dzięki uprzejmości pana Piotra otrzymałem artykuł w języku ukraińskim R.R. Kosiwa pt. DZIAŁA AUTORA AKTU MODLITWY 1690 Z CERKWI W RUSZELCZYCACH W KONTEKŚCIE DZIAŁALNOŚĆ RYBOTYCKIEGO CENTRUM MALARSKIEGO. Całość artykułu Kliknij
Artykuł jest dość obszerny, napisany w języku naukowym, a przedstawia pochodzenie i historię ikonostasu z cerkwi w Ruszeczycach. Jak się okazuje ikonostas został zapewne zakupiony z cerkwi w Dubiecku, gdzie się pierwotnie znajdował. Poniżej został przedstawiony skrót najważniejszych informacji dotyczących ikonostasu w Ruszlczycach - dzieło rybotyckiego mistrza.
Piotr Haszczyn [styczeń 2021]
(...) Rybotycki ośrodek sztuki cerkiewnej był jednym z najbardziej aktywnych i produktywnych w latach 1670 -1750. Jego działalność jest reprezentowana przez dużą liczbę prac, które są obecnie gromadzone głównie w różnych muzeach na Ukrainie i za granicą, niektóre są przechowywane w prywatnych kolekcjach. Część z tych prac pozostają na swoim pierwotnym miejscu w cerkwiach. Pomimo dużej liczby ikon tych mistrzów, niewiele zabytków jest z podpisami autora; a więc w większości nazwiska mistrzów pozostają dla nas anonimowe.
Wśród zabytków, które mają styl malowania z tego centrum, znajdują się prace, oznaczone indywidualnym charakterem, które umożliwiają śledzenie działań konkretnego autora.
Celem tego artykułu jest wykorzystanie metoda analizy porównawczej w celu identyfikacji dzieł anonimowego mistrza - autora „Zakonu modlitwy” w 1690 r. z cerkwi w Ruszelczycach, który pracował w stylu centrum rybackiego, aby prześledzić chronologię twórczości i ją scharakteryzować.
Cerkiew w Ruszelczycach obecnie nie istnieje została rozebrana w latach sześćdziesiątych XX w. po wcześniejszym wysiedleniu ludności ukraińskiej z miejscowości. Dziś na tym miejscu jest kościół katolicki poświęcony w roku 2004.
Podczas przeglądu prac malarzy ikon z Rybotycz wyróżniają się one indywidualnym stylem malowania. Dotyczy to przedstawiania twarzy, modelowania postaci, tworzywa motywów na kostiumach świętych, rozwiązania krajobrazu i kaligrafia. Wspólne techniki prace pozwalają na powiązanie ich z jednym autorem.
Zwrócimy uwagę na pracę anonimowego malarza, autora ikon w 1690 r. do ikonostasu Cerkwi Wniebowstąpienia w Ruszelczycach [w 1845 r. cerkiew była pod wezwaniem Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa], pod Przemyślem, dawny dekanat pruchnicki eparchia przemyska.
Informacja o przeznaczeniu ikonostasu z Ruszelczyc została zapisana przez mistrza, który pisze, że został on wykonany dla Bractwa Cerkiewnego w Dubiecku „o przebaczenie grzechów własnych”. Nie wiadomo kiedy został on przeniesiony do cerkwi w Ruszelczycach.
Z zachowanych ikon: Obrzęd modlitwy, Ostatnia wieczerza i Święto Narodzenia Chrystusa (łuk Trzech Króli), Wniebowstąpienie Pańskie, kartusze z dwoma prorokami, Ikona św. Mikołaj, a także ikona Zmartwychwstania (częściowo przerysowana) w latach 1963–1964 zostały przetransportowane do Muzeum Zamek w Łańcucie. Dwie ostatnie ikony należą do innego autora niż Modlitwa i Ostatnia Wieczerza z 1690 r., zostały one wykonane później.
Z cerkwi w Ruszelczycach zachowała się także ikona Matki Boskiej Admiracyjnej, odmalowana w 1826 roku, oprawione w głęboką ramę (MZL). Zatem oryginalny obraz tej ikony najwyraźniej należał również do mistrzów rybotyckich.
Inne ikony z ikonostasu (Zmartwychwstanie Chrystusa, Chrzest Chrystus, Wstawiennictwo Dziewicy, Przemienienie Pańskie, Wejście do Jerozolimy, Wejście Dziewicy do świątyni) zostały utracone w latach 1958–1963. Istnieją z roku 1958 r. ich czarno-białe fotografie i wtedy były jeszcze w ikonostasie. Zdjęcia zostały wykonane przez Alfreda Kuda Fotografie pokazują także zrujnowaną cerkiew i jego ikonostas. Zachowane ikony tego zespołu i zdjęcia zaginionych dzieł pokazują trzy górne poziomy ikonostasu w Ruszelczycach można przypisać do rybotyckiej szkoły malarstwa ikon.
W 2000 roku część ikon z ikonostasu w Ruszelczcach zdeponowanych w Muzeum Łańcucie trafiło do cerkwi w Olchowcu pow. krośnieński [prezentowane na zdjęciach Modlitwa i Ostatnia wieczerza].(...)
Całość artykułu Kliknij
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Justyna Kwaśna – Łapisz
- Szczegóły
W bieżącym roku [2020] na szerokie wody wypłynął kolejny talent rodem z Krzywczy. Justyna Kwaśna – Łapisz [Na zdjęciu obok], wygrała odcinek popularnego programu telewizyjnego „Szansa na Sukces” i awansowała do finału „Szansy na Sukces Opole 2021”, gdzie stawką był udział w debiutach Opolskiego festiwalu. Nie udało się wygrać, ale pani Justyna awansowała do ścisłego trzyosobowego finału, co też jest dużym sukcesem i została zauważona przez krytyków muzycznych.
Panią Justynę znam przede wszystkim z kościoła w Krzywczy, gdzie przez wiele lat śpiewała psalm responsoryjny, a także z imprez okolicznościowych. Niewątpliwie ma talent do śpiewu. Jej znakiem rozpoznawczym jest subtelny, ale i mocny głos, przeprószony charakterystyczną patyną, który wyróżnia ją na tle innych artystów. Bardzo szkoda, że w okresie szkolnym nie trafiła do kształcenia muzycznego. Bo, że talent ma wiedzieli wszyscy, ale jakoś nikt nie pomógł. Dziś z pewnością była by w innym miejscu, ale mam nadzieję, że ostatni występ jest początkiem kariery na polskim rynku muzycznym. Ważny jest również fakt, że zawsze podkreśla swoje pochodzenie z Krzywczy.
Piotr Haszczyn [grudzień 2020]
Piosenki w wykonaniu Justyny Kwaśnej - Łapisz
"Wierniejsza od marzenia" Szansa na sukces Opole 2021
"Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał" Szansa na sukces. Finał
Co mi Panie dasz" (Bajm) Szansa na sukces. Finał
Cały występ w Szansie na sukces Opole 2021
WYWIADY
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Kolekcja majora Waltera Drücka
- Szczegóły
Gdzieś w początkach roku 2020 znalazłem na niemieckim portalu aukcyjnym 17 zdjęć wykonanych w Krzywczy i Ruszelczycach w 1939. Fotografie w większości przedstawiały żołnierzy niemieckich tuż po działaniach wojennych 13 września z 11 Karpacką Dywizją Piechoty. Zdjęcia zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie, gdyż były wykonane tuż po bitwie krzywieckiej, a inne w pierwszych tygodniach okupacji. Z tego okresu nie miałem żadnych zdjęć. Jedyny problem to cena, która wahała się od 35 do 50 euro razem to około 600 euro. Cena była główną przeszkodą, by zdjęcia stały się moją własnością, ale w przeciągu kilku miesięcy doszedłem do przekonania, że te zdjęcia musza się znaleźć w moich rękach. Nie tylko moich, ale i dla potomnych mieszkających w naszej miejscowości. Do tego przekonania doszedłem w marcu 2020 r., gdy Karol Palczak wraz z Kuratorem opracowywał koncepcję wystawy swoich obrazów w Krzywczy [Ze względu na pandemię wystawa się nie odbyła]. To pan Kurator podczas dyskusji, ukazał mi niebywałe historyczne dziedzictwo, które musi być zachowane dla następnego pokolenia.
I zdecydowałem, że trzeba kupić bez względu na cenę. Dzięki pomocy syna, który negocjował operację kupna zdjęć udało się nabyć kolekcję za cenę o wiele niższą niż pierwotnie wycenioną.
Przy okazji dowiedziałem się, że całość zdjęć została wykonana przez majora Waltera Drücka, który prawdopodobnie brał udział w działaniach wojennych i je zrobił. Być może zdjęć jest więcej, może nawet z samej bitwy, ale i te dają nowe światło na to, co działo się po działaniach wojennych w Krzywczy 13 września 1939 r.
9 zdjęć zostało zrobionych 14 września 1939 r. przed dworem w Ruszelczcach. 4 przedstawia stacjonujące wojska, a 5 uroczystość wręczenia odznaczeń [krzyży żelaznych], trzem żołnierzom i koncert orkiestry. Datowania dokonałem na postawie Pamiętnika Janiny Romanowskiej właścicielki majątku w Ruszelczyckach, która bardzo dokładnie opisuje czas od 13 do 15 IX 1939 r. 3 zdjęcia to pejzaże na dolinę Sanu, 2 budowa zasiek na Sanie oraz 2 niezwykłe zdjęcia z Krzywczy.
Jedno z nich przedstawia bliskie mi okolice, gdyż zostało wykonane w pobliżu dawnej plebanii greckokatolickiej, następnie szkoły tzw. ulica, gdzie przez wiele lat mieszkałem. Pierwotna zabudowa tego terenu zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie.
Drugie zdjęcie jest jeszcze bardziej przejmujące. Przez wiele tygodni zastanawiałem się, gdzie jest zrobione, gdyż zabudowa zachodniej pierzei rynku była mi znana tylko częściowo. Nie zdawałem sobie sprawy, że w jej górnej części była tak gęsta zabudowa. Zdjęcie przedstawia koncert niemieckiej orkiestry przed świetlicą od strony cerkwi. Fotografia robi niesamowite wrażenie, które najprawdopodobniej została zrobiona w niedzielę. Od strony cerkwi stoi ludność ruska, na ich twarzach maluje się uśmiech, są zadowoleni, w miejscu gdzie dziś jest przystanek w kierunku Dubiecka stoi ludność polska, kilka kobiet ubranych odświętnie w gorsety na ich twarzach maluje się smutek. W oddali w grupkach żołnierze niemieccy oraz małe grupki mężczyzn przyglądających się wydarzeniu z oddali. W miejscu gdzie jest droga do p. Turka w dół znajdują się cztery domy stykające się prawie ścianami, w drzwiach stoją zapewne właściciele sklepów - Żydzi. Na drodze przed cerkwią stoi ciężarówka, która być może za chwilę ruszy zbierać Żydów, by ich rozstrzelać na krzywieckim wzgórzu. Wiele na to wskazuje, że zdjęcie zostało wykonane 17 IX 1939 r., kiedy dokonano mordu na Żydach. Zdjęcie prawdziwa perełka.
Dziś patrząc z perspektywy czasu czuję satysfakcję, że dokonałem właściwego wyboru, i warto było wydać dość sporą sumę pieniędzy, żeby cieszyć się wrażeniami estetycznymi uwiecznionymi na zdjęciach. Mam nadzieję, że kiedyś uda się wydać album, by i inni mogli cieszyć się kolekcją majora Waltera Drücka.
Piotr Haszczyn [listopad 2020]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Krzywiecka dzwonnica
- Szczegóły
Nierozerwanie z historią dzwonów zawsze kojarzy się dzwonnica, w której były przechowywane. Bardzo się zdziwiłem, gdy w źródłach znalazłem informację z roku 1720, że dwa dzwony wisiały na drzewie dębowym koło kościoła. Bardzo jest to dziwne, z dzisiejszej perspektywy, że z tak cennym obiektem jakim jest dzwon postąpiono tak lekkomyślnie. Pożałowanie grosza na przynajmniej jakąś prowizoryczną dzwonnicę miało swoje smutne konsekwencje w roku 1727. Dzwony umieszczone na drzewach podczas burzy spadły. Upadek tych dzwonów z spowodował ich zniszczenie. W roku 1736 ufundowano dwa nowe dzwony. Początkowo dzwony powieszono również na dębie rosnącym koło kościoła, ale w roku 1744 były już powieszone nad drzwiami wejściowymi do kościoła. Nad nimi zrobiono drewniany daszek. W roku 1775 na cmentarzu [Cmentarz wkoło kościoła istniał do roku1786], koło kościoła wybudowano drewnianą dzwonnicę, z drzewa jodłowego z dachem gontowym, a po bokach była obita deskami. W roku 1805 znajdowała się już w bardzo złym stanie w niej było dwa poświęcone dzwony. [Na zdjęciu obok widok dzwonnicy i kościoła w roku 1912].
Na mocy testamentu z 20 I 1829 r. Józef Benedykt Pawlikowski klucz krzywiecki zapisał córce Teofili z obowiązkiem założenia szkoły, budowy cerkwi i dzwonnicy. Spadkobierczyni wywiązała się z budowy murowanej z kamienia i cegły jednokondygnacyjnej kwadratowej dzwonnicy. Wybudowano ją po roku 1829 nie wiadomo na razie w którym. W roku 1908 została ona podwyższona na wysokość 10 m z dachem krytym blachą do 16 m. Całość posiada styl architektoniczny nawiązujący do baroku. Wiąże się z tym wydarzeniem podanie. Ówczesny krzywiecki proboszcz ks. Andrzej Solecki udał się na miesięczny urlop. W tym czasie właściciele Krzywczy Joczowie dokonali rozbudowy, o którym mowa powyżej. Gdy proboszcz wrócił dzwonnica był już wyremontowana.
Obiekt zbudowany jest na planie kwadratu 3x3m o zaokrąglonych narożnikach, flankowanych wysmukłymi pilastrami toskańskimi ponad, którymi część belkowania. Na osi ścian po dwa okna arkadowe zamknięte półkoliście umieszczone jedno nad drugim ze wszystkich stron. Przez wiele lat otwory okienne nie miały okien. Na linii dachu gzyms wygięty półkoliście, w części środkowej okrągłe okienka. Hełm dachu namiotowy, przechodzący w cebulasty pokryty blachą. Wewnątrz dzwonnicy słupowa konstrukcja drewniana. Od strony wschodniej prostokątne drzwi. W okresie międzywojennym do dzwonnicy dobudowano mur, którym otoczono kościół.
Po I wojnie światowej w roku 1927 odmalowano dzwonnicę oraz przez kilka lat zbierano fundusze na nowe dzwony, które ostatecznie poświęcono i zamontowano w roku 1936.
Poważniejsze remonty wykonano w latach 90-tych XX wieku – wymiana tynku oraz w 2009 wykonano remont więźby dachowej, na której znaleziono deskę z podpisami majstrów z roku 1908, pokryto dach blachą miedzianą, wstawiono okna na I kondygnacji oraz wykonano nową elewację. Z inicjatywy Zarządu OSP w Krzywczy 9 V 2000 r. postanowiono umieścić we wnęce w dzwonnicy po zamurowanym oknie starej dzwonnicy figurę św. Floriana.
Nie jest mi wiadome dlaczego budowlę pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków datują na XVIII w., a za nimi powtarzają ten błąd inni. Pomylić się o całe dwa wieki, to wyczyn.
Piotr Haszczyn [październik 2020]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
10 lat po rekonstrukcji bitwy krzywieckiej
- Szczegóły
Gdzieś w roku 2006 r. w Szkole Podstawowej w Babicach p. Mirosław Majkowski z kolegą prezentował uczniom uzbrojenie i umundurowanie żołnierzy polskich i niemieckich. Podczas rozmowy rzuciłem pomysł Rekonstrukcji bitwy krzywieckiej. Jak wtedy się dowiedziałem koszt takiej imprezy to było ok. 50 tys zł. Pieniędzy nie było to się rozeszliśmy, ale ziarno pomysłu zostało zasiane. Później z p. Mirkiem nie miałem kontaktu, ale w gdzieś w maju 2010 r. rozeszła się wiadomość o organizacji w niedzielę 12 września rekonstrukcji bitwy pod tytułem Krzywcza 1939. Męstwo, Odwaga, Zwycięstwo...
Organizatorami widowiska był Stowarzyszenia: "W Dolinie Sanu” i Przemyskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.”, Urząd Gminy w Krzywczy i Centrum Kulturalne w Przemyślu. A osobowo to p. Mirosław Majowski i p. Małgorzata Dachnowicz z mężem. To dzięki tym osobom odbyło się widowisko przypominające wydarzenie z 13 września 1939 r. Kilkaset statystów, udział sprzętu mechanicznego i nawet samolotu ściągnęło do Krzywczy kilka tysięcy widzów. Pogoda sprzyjała, organizacja bardzo dobra czego chcieć więcej. Ale dlaczego to piszę, ano dlatego że dziś mija 10 rocznica od tego wydarzenia, które w przestrzeni publicznej nie tylko gminy Krzywcza, ale i całej Polski przypomniało męstwo odwagę i życie poległych żołnierzy 11 Karpackiej Dywizji Piechoty i miało swoje następstwa.
W filmie zrealizowanym przy okazji rekonstrukcji pt. Krzywcza 2010 - cienie polskiego września prof. Andrzej Olejko zadaje retoryczne pytanie: Dlaczego w Krzywczy, albo najbliższej okolicy nie ma szkoły imieniem 11 Karpackiej Dywizji Piechoty lub gen. Prugara Ketlinga?. No i już jest to zasługa wielu ludzi, ale gdyby nie rekonstrukcja, gdyba nie film, gdyby nie zadane pytanie czy Szkoła w Krzywczy miała by imię 11 KDP. Śmiem wątpić. Więc należy podziękować p. Mirosławowi Majkowskiem, p. Małgorzacie Dachnowicz i p. Januszowi Dachnowiczowi za realizację widowiska Krzywcza 1939. Męstwo, Odwaga, Zwycięstwo..., które przyczynilo sie do rozprzestrzeniania się pamięci o żołnierzach 11 Karpackiej Dywizji Piechoty i jego dowódcy generała Bronisława Prugara Ketlinga.
Przypominam to wydarzenie w filmie do którego użyłem w większości niepublikowane zdjęcia, które wykonałem podczas rekonstrukcji. KLIKNIJ
Piotr Haszczyn 12 IX 2020
Ścieżka przyrodnicza Na Capa
- Szczegóły
W 2006 r. będąc dyrektorem Szkoły Podstawowej w Babicach wpadłem na pomysł budowy Ścieżki dydaktyczo-przyrodnicznej Na Capa. Inspiracją do jej utworzenia była publikacja z roku 1909, o szczególnych walorach obszaru od tzw. Starej drogi w kierunki na górujący nad Babicami od strony północnej szczyt Na Capa. Również zainspirowałem się podobną inwestycja w Ostrowie. Pomyślałem, że będzie to bardzo dobra pomocy dydaktyczna do nauki przedmiotów przyrodniczych w Babickiej szkole, tym bardziej, że koło niej miała powstać zadaszona wiata tzw. zielona klasa, która mogła być również wykorzystywana do innych celów dydaktycznych. [ Na zdjęciu Barbara Królak, Piotr Haszczyn, Zdzisław Król podczas inwentaryzacji przyrodniczej].
Złożyłem odpowiedni wniosek do wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Rzeszowie i otrzymałem dotacje na ten cel w wysokości 20 tyś. zł. Niestety nie mogłem sam realizować to przedsięwzięcie i ostatecznie jego realizację przejął Urząd Gminy w Krzywczy. Pozyskałem na sesji Rady Gminy przychylność radnych dla tej inwestycji. Szczególnie wspierał mnie w tym p. Zdzisław Król ówczesny Radny. Projekt ścieżki wykonał p. Bogusław Rewacki. Pomoc merytoryczną w przygotowaniu ścieżki udzieli mi p. Barbara Królak i p. Przemysław Kunysz z Parków Krajobrazowych Pogórza Przemyskiego. Szczególnie wiele pracy w treść merytoryczną ścieżki poświęciła p. Barbara, która była również redaktorem przewodnika. Przygotowano również pokaźne archiwum fotograficzne. Urząd Gminy do realizacji przedsięwzięcia wyznaczył p. Bogusława Czecha, który przygotował dokumentację ścieżki i wszelkie pozwolenia. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku więc nie interesowałem się postępami w pracach. Na koniec okazało się, że zgodnie z przepisami UG w Krzywczy ogłosił dwa przetargi na wybudowanie ścieżki, do której nikt się nie zgłosił i bez porozumienia ze mną zrezygnował z realizacji inwestycji odsyłając dotację do WFOŚ. Tak została zmarnowana energia i praca wielu ludzi. Poniżej w pliku na pamiątka tego dzieła Przewodnik Ścieżki Na Capa, który nie został wydany.
Niewątpliwym walorem przewodnika, oprócz pięknych opisów p. Barbary Królak, są zdjęcia miejsc sprzed 14 lat, które dziś wprawdzie istnieją, ale w innej formie. Większość plenerów jest dziś zarośnięta połaciami lasu i krzaków, nie istnieją już również i lipy koło kościoła i kapliczki.
Przewodnik Ścieżki Na Capa Kliknij
Piotr Haszczyn [wrzesień 2020]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Ścieżka historyczna Babic
- Szczegóły
W ramach programu Śladami Przeszłości uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej w Babicach pod kierunkiem Piotra Haszczyna realizowali od grudnia 2006 roku do czerwca 2008 projekt pt. Ścieżka Historyczna Babic. Projekt miał na celu wyeksponowanie walorów historycznych miejscowości dla celów edukacyjnych szkoły (edukacja regionalna) oraz do celów turystycznych. W skład ścieżki wchodzi 5 przystanków przy najważniejszych miejscach historycznych w Babicach:
nr 1 przy kościele św. Trójcy,
nr 2 na rynku,
nr 3 przy cerkwi greckokatolickiej,
nr 4 przy starym cmentarzu,
nr 5 zespół dworski.
Wersja elektroniczna Ścieżka Historyczna Babic
Każda stacja posiada tablicę informacyjną dotyczącą każdego z wybranych miejsc. Prace przy gromadzeniu i opracowaniu materiału wykonywali następujący uczniowie pod kierunkiem Piotra Haszczyna: Banaś Marcin, Burchała Marcin, Czarniecki Maciej, Małachowski Marcin, Staszkiewicz Adrian, Radymski Arkadiusz.
25 V 2007 uczniowie z kl.VI: Marcin Małachowski, Marcin Banaś i Adrian Staszkiewicz (zdjęcie poniżej) brali udział w prezentacji regionalnej Programu Śladami Przeszłości w Rzeszowie. Na wystawę plenerową przygotowano dwie tablice o realizacji projektu. Przedstawiono również prezentacje multimedialną składającą się z 40 slajdów. Uczniowie otrzymali dyplom uczestnictwa w programie oraz nagrody książkowe, które wręczył wicekurator p. Jerzy Cypryś.
Do końca roku szkolnego 2007 zakończono część merytoryczną programu. Jednak nie było środków finansowych na realizację przedsięwzięcia. Dyrektor szkoły wystąpił z wnioskiem do Spółki Leśnej Prokurawa z Babic o dofinansowanie projektu. Spółka leśna wsparła realizację przedsięwzięcia kwotą 3000 zł, która wystarczyła na druk tablic oraz wykonanie podstaw i montaż tablic.
Ścieżkę oficjalnie oddano do użytku 20 VI 2008 podczas uroczystości z udziałem przewodniczącego Rady Gminy p. Franciszka Stadnika oraz Zarządu Spółki Leśnej Prokurawa w składzie: Stanisław Prokopski, p. Anna Rostecka, p. Andrzej Niklewicz, Zdzisław Dachnowicz.
Do dnia dzisiejszego [2020] zachowało się 3 tablice. W roku 2011 miejscowa parafia rozpoczęła remont muru. Robotnicy usunęli głęboko zabetonowaną tablicę przystanku nr 1 przy kościele św. Trójcy i umieścili ją dzwonnicy. Jak się okazało tablica zniknęła. Miejscowy ksiądz proboszcz stwierdził, że zwyczajnie została skradziona. Nie ma winnych tej sytuacji - tylko turystów szkoda. A tablica musiała zaginąć bo opisywała dokładną budowę plebani, która zakończyła się według źródeł w 1809 r., a na frontonie budynku pisze, że wybudowano ją w 1794 r.
Tablica nr 5 zespół dworski została najpierw została pomalowana sprayem, a następnie porysowana i wyrwana z ram. W tej chwili nie istnieje.
Wersja elektroniczna Ścieżka Historyczna Babic
Piotr Haszczyn [sierpień 2020]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Bohaterowie wojny 1920
- Szczegóły
W bieżącym roku przypada 100 rocznica bitwy warszawskiej, nazywanej Cudem nad Wisłą. Bitwa Warszawska uznawana jest za jedną z najważniejszych bitew świata. W tym dziejowym wydarzeniu nie zabrakło wkładu naszych młodych chłopaków, którzy nie odmówili daniny krwi. Zapewne było ich wielu i niektórzy z tej wojny nie wrócili. W ciągu kilkudziesięciu lat udało mi się zidentyfikować kilka osób, które brały udział w wojnie z bolszewikami 1919 - 1921, a mieszkały w Gminie Krzywcza. Chcę w ten sposób oddać im hołd, a także ocalić od zapomnienia ich wysiłek, byśmy mogli żyć w wolnej ojczyźnie. Przykro to pisać, ale mimo moich apeli nikt inny nie chce ocalić od zapomnienia żołnierzy tej wojny, swoich dziadków i pradziadków.
Michał Czarniecki wstąpił do wojska jako ochotnik w 1918 r. walczył z Ukraińcami o Przemyślu i we Lwowie. Walczył w roku 1920 z bolszewikami na froncie południowym od Lwowa aż po Kijów. Służył w dziesiątym pułku artylerii ciężkiej. Uczestnik wojny obronnej 1939 r. Organizator Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej placówka Klara na terenie naszej gminy. Aresztowany przez Niemców został rozstrzelany 27 V 1944 r. w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. W roku ubiegłym na krzywieckim cmentarzu wnukowie ufundowali pamiątkowy nagrobek.
Adam Köhler (1892-1940) urodził się w Jasielnicy Rosielnej. W 1918 r. brał udział w walkach o Przemyśl za co został odznaczony Gwiazdą Przemyśla. W 1920 brał udział w walce z bolszewikami za co został odznaczony Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921. W 1922 ożenił się z Marianną Rostecką z Woli Krzywieckiej.
Od roku 1921 był Policjantem na krzywieckim, a w latach 1925-1935 w babickim posterunku. W latach 1935 – 39 pełnił służbę w Przemyślu. We wrześni 1939 r. dostał się sowieckiej niewoli w nieznanych okolicznościach. Został osadzony w obozie w Ostaszkowie. Zginął od strzału w tył głowy 27 IV 1940 r. Na krzywieckim cmentarzu od roku 2019 ma swoją pamiątkową mogiłę.
Koszil Eustachy Stanisław ur. 29. 03. 1893 r. we Lwowie. 15.10.1912 r. na ochotnika wstąpił do wojska. 1.03.1916 r. został przeniesiony do Austriackiej Policji Konnej. Od 29.12.1918 r. skierowany do dowództwa żandarmerii w Przemyślu. Do 19 .04. 1919 r. pełnił służbę w wywiadzie Dowództwa Żandarmerii na Galicję Wschodnią w Przemyślu. Był komendantem posterunku Powiatowej Komendy Żandarmerii w Przemyślu, a następnie w Powiatowej Komendzie Żandarmerii. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, ale szczegóły nie są znane. Przez szereg lat związany z Babicami, gdzie się ożenił i do 1928 r, był Komendantem Policji w Babicach, a następnie naczelnikiem, wójtem i sekretarzem gminy. Za swoje zasługi w obronie miasta Przemyśla otrzymał od Komitetu Wojskowo-Obywatelskiego pamiątkowy sygnet oraz został odznaczony Gwiazdą Przemyśla. W 1930 r. odznaczony został medalem pamiątkowym za wojnę 1918-1921. Brał udział z synem w wojnie obronnej 1939 r. W czasie wojny był w dworze powiernikiem w sprawach gospodarczych Ligenszaftu. Posądzany niesłusznie do dziś o działalność antypolską i współpracę z Niemcami. Gdyby zarzuty były prawdziwe na pewno dostałby wyrok śmierci, które w naszej gminie były wykonywane. Przez te posądzenia, na nowo rozgorzałe w 2018, rodzina zrezygnowała z upamiętnienia jego osoby pamiątkową tablicą. W dniu 2. 06. 1944 r. uprowadzony przez UPA [Dochodzenie IPN] z Olszan w las, zaginął bez wieści.
Stroński Stefan urodził się w Stanisławowie 19 XII 1901 r. Syn Kazimierza Juliusza Strońskiego i Janiny Seweryny ze Stronerów. W latach 1912 - 1919 był wychowankiem elitarnego Zakładu Naukowo - Wychowawczego oo. Jezuitów w Chyrowie, ale maturę zdawał w Przemyślu. Po ukończeniu gimnazjum studiował na Politechnice Lwowskiej - wydział rolniczo-leśny w Dublanach. Brał udział w wojnie obronnej 1920. Jako 19 letni młodzieniec skierowany został do Jarosławia na przeszkolenie. Trwało ono 3 dni. Następnie skierowany do 18 Dywizji Piechoty [tzw. Żelaznej], 144 pułku piechoty, II Batalion. Transportem udał się do Warszawy i dalej do Mławy. W Mławie otrzymał pismo pochwalne za obronę miasta. Służbę wojskową odbył w 5 pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu, ukończył podchorążówkę. Brał udział w kampanii wrześniowej roku 1939 w stopniu porucznika rezerwy. Odznaczony medalem Polska Swemu Obrońcy, Krzyżem Za Udział w Wojnie 1918 – 1920, Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Odznaką Honorową PZERiL. Zmarł w Rzeszowie 21 I 1997 r. i tam został pochowany.
Dudziński August ur. 1 XII 1900 r. Jako 20 letni młodzieniec brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, ale szczegóły nie są znane. W 1939 r. powołany do wojska, służył w żandarmerii wojskowej. Mieszkał i zmarł w Krzywczy. Z zawodu był mistrzem masarskim, posiadał sklep w dzisiejszym domu p. Włodków.
Wolański Franciszek urodzony 11 X 1899 r., w Krzywczy. W wieku 17 lat został powołany do wojska austriackiego do jednostki w Sanoku. Następnie został przeniesiony do jednostki w Austrii, gdzie zastała go I wojna światowa i wraz ze swoją jednostką został skierowany na front działań wojennych [Bałkany, Włochy]. Z wojny powrócił w 1918 r., a w 1920 został znów powołany do wojska już polskiego i brał udział w wojnie z bolszewikami. Pamiętam, jak opowiadał o działaniach wojennych, kończąc swoją opowieść mówiąc wzburzonym głosem – „Ja, bym jeszcze dziś na bolszewika poszedł”.
Po powrocie z wojny w 1925 r. został kościelnym i jego 65 posługa trwała prawie do śmierci. Zmarł w Przemyślu 7 VIII 1989 r. Pochowany na cmentarzu parafialnym w Krzywczy.
Piotr Haszczyn [sierpień 2020]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
O Laimsnerach i nie tylko
- Szczegóły
Informacja o odnowieniu pomnika nagrobnego Brygidy Leimsner [Na zdjęciu obok] - mojej prapra babki ze strony ojca Mariana Czajkowskiego /ur. 1893/ bardzo mnie ucieszyła. Fakt ten /tzn. pokrewieństwo/ był mi znany: w akcie urodzenia ojca widnieją zarówno rodzice, jak i dziadkowie i z kolei dane dot. ich rodziców /Galicja/. W akcie ur. babci Wandy Kapiszewskiej /mama mojego ojca Mariana Czajkowskiego/ jest zapis: Rodzice Wandy: Feliks Kapiszewski justycjariusz, matka Amalia Leimsner, córka Benedykta Leimsnera i Brygidy Schmid, córki Joachima. Akta w Jaworowie, gdzie Felix Kapiszewski był justycjariuszem, a w późniejszych latach /reforma sądownictwa/ w sądzie w Cieszanowie. [Benedykt Laimsner był zarządca lub dzierżawcą krzywieckiego majątku w latach ok.1832-1835]
Szokiem dla mnie było niemieckie pochodzenie pradziadka, bo ojciec nigdy mi o tym nie wspominał. Dopiero po jego śmierci /rok 1983/ trafiły do mnie zapiski jego starszej siostry Marii na temat Leimsnerów. Zanotowała ciocia, że Leimsnerowie byli rodziną osiadłą w Polsce od dawna, pochodzącą z Oldenburga - w akcie ur. Amalii Leimsner /mojej prababci/ widnieje przedrostek von Oldenburg. Amalia Leimsner poślubiła Felixa Kapiszewskiego, właściciela tabularnego Kobylnicy Wołoskiej w pow. lubaczowskim. Sąsiednią Kobylnicę Ruską nabył w 1836 r. Benedykt Leimsner stąd matrymonium jego córki z pradziadkiem Kapiszewskim /justycjariuszem w sądzie w Jaworowie/. I znów temat do głębszych badań - przodkowie Kapiszewskich przybyli z Węgier /Kapisso dziś Kapiszowa na Słowacji/. Niestety, mój ojciec, urodzony w majątku dziadka w Piadykach k. Kołomyi, po przedwczesnej śmierci swego ojca wychowywał się wraz z rodzeństwem w Kobylnicy, a Piadyki babcia wydzierżawiła. Ostatecznie babcia Kapiszewska zamieszkała we Lwowie, gdzie starsi bracia ojca ukończyli studia, a ojciec przystąpił do drużyn strzeleckich, a potem do Legionów Polskich. Po wyzwoleniu był zawodowym oficerem . Niestety choroba zmusiła go do przejścia w stan spoczynku w stopniu majora. /Biogram dot. ojca w Wikipedii Marian Cyprian Czajkowski major, są błędne zapisy, muszę opracować sprostowanie/.
To moja Babcia Kapiszewska Czajkowska [Na zdjęciu obok], córka Amalii Leimsner Kapiszewskiej, wnuczka Benedykta Leimsnera i Tej "Brygidy Leimsner”. Jest to foto miniatury namalowanej przez ciocię Czaykowską KOZICKĄ malarkę ur. w 1878 w Bilczu Złotym.
Po wojnie zamieszkaliśmy w Zielonej Górze. Rodzina była rozproszona, części nigdy nie poznałam. Ojciec uczył języka angielskiego w szkołach i prywatnie. Miał wiele zainteresowań, żył aktualnymi wydarzeniami, do ostatniego dnia towarzyski, optymista, znakomita pamięć, wzrok i słuch. Niestety, ja po studiach w Warszawie zostałam już na stałe. Tu poznali się moi rodzice, z tym miastem związany był pradziadek Robert Czajkowski -dr medycyny- ur. 1810 r. w Szwajkowie nieopodal Buczacza. Dlaczego o tym tak szczegółowo piszę? bo to część tylko perygrynacji moich przodków, różnicy pokoleniowej - ja ur. w 1943 w Rumunii, ojciec stracił swego ojca, gdy miał 10 miesięcy. Żadnych dokumentów, te przepadły wraz ze spadkiem po cioci Marii Czaykowskiej Kozickiej /1878-1964 malarka, vide Wikipedia/. Nie mam już nikogo z rodziny ojca, kto mógłby mi pomóc posklejać dzieje rodziny. "Szperając" w internecie natrafiłam na Pana blog i wiadomości o odkryciu na tutejszym cmentarzu nagrobka Brygidy Schmid Laimsner. Ogromne wzruszenie i radość, a zarazem smutek, że nie mogłam przyjechać do Krzywczy, a także wesprzeć finansowo kwesty. Eh, życie! Ale dzięki Panu następne odkrycie sprzed kilkunastu dni! Przeczytałam o Pana spotkaniu ze Stanisławem Krycińskim i eureka! Walerian Kryciński, jego pradziad był ojcem chrzestnym mojej cioci Wandy Czajkowskiej ur. w 1890 r w Piadykach, a Wanda Krycińska, jego żona była chrzestną mojego Ojca! Emocje, radość, bo pan Stanisław mieszka też w Warszawie. Znalazłam jego profil na fb wysłałam zaproszenie /kilka dni temu/, ale dotąd brak odzewu. Zgłosiłam chęć opracowania informacji o Walerianie Krycińskim, ale tu wątpliwość, bo przecież prawnuk jest autorem książek, przewodników. Bardzo, ale to bardzo pilnie muszę się z nim skontaktować. Czy mógłby mi Pan pomóc? Może zna Pan e mail? Ta grupa na fb aktywnie działa /mieszkają przeważnie we Wrocławiu. Nie mam pojęcia, czy pan Stanisław ma z nimi kontakt, ale nie znalazłam jego postu. Proszę darować mi tak rozwlekłe opisanie tematu, ale czułam potrzebę usprawiedliwienia się, że tak niewiele mogłam wnieść do historii praprababki i podziękować za wszystko! Marzę o tym, aby odwiedzić Krzywczę /inne miejsca też, ja nawet nie byłam we Lwowie, do którego tęsknię/. Czuję silną więź emocjonalną ze stronami rodzinnymi przodków, muszę "ocalić od zapomnienia" ich losy. Wielki szacunek dla Pana i wszystkich innych. Życzę nade wszystko zdrowia i dzięki stokrotne.
Barbara Czajkowska
Barbara Czajkowska [Na zdjęciu poniżej] spełniła swoje marzenie 1 sierpnia 2020 r. odwiedziła Krzywczę i obejrzała nagrobek swojej prapra babki oraz obraz Waleriana Krycińskiego ojca chrzestnego jej cioci Wandy Czajkowskiej. Wcześnie była również w Kobylnicy Wołoskiej i Kobylnicy Ruskiej.